KSAWERY JASIAK Szlakiem partyzanckim w kompleksie leśnym Rychtal (część I) Abstract Along the partisan trail in Rychtar forest complex (part I) Key words: Presented synthesis demonstrates numerous traces of the recent world war events and the post war period in the Rychtar forest complex. Specific examples of martyrdom are important local military episodes and are inexhaustible. They provide information not only about the course of partisan fights but also about march routes and conspiracy bases location. Thereby cultural memory is created - one of several motivations for visiting this region. The presented part of tourism is defined as war, historical and military tourism. Memorial sites store historical and cultural, imaging and spatial regional values worth annual popularization and social exploitation for example on 14th February – on the National Army creation day and on 1st March – on the “Cursed Soldiers” National Remembrance Day to pay tribute to those who died or were murdered and to all imprisoned and persecuted independence organizations members. The partisan trail trips are taken because of the desire to listen to ordinary people stories who fought for freedom of their country with great heroism and to locate the graves of totalitarian system victims. The aim of the work is to save these places from oblivion by creating the theme trail as a new tourist offer on the boarder of Opole and Greater Poland Provinces. Streszczenie Słowa kluczowe: W prezentowanej syntezie przedstawiono liczne ślady wydarzeń z ostatniej wojny światowej i okresu powojennego na terenie kompleksu leśnego Rychtal. Swoiste przykłady miejsc martyrologii są ważnymi epizodami militarnymi o zasięgu lokalnym i mają charakter niewyczerpujący. Dostarczają informacji nie tylko o przebiegu walk oddziałów partyzanckich ale i lokalizacji tras przemarszu oraz baz konspiracyjnych. Dzięki czemu tworzy się kulturę pamięci – jedną z kliku motywacji do odwiedzenia tego regionu. Przedstawiony fragment turystyki jest definiowany jako turystyka wojenna, historyczno-militarna. W miejscach pamięci są zawarte wartości historyczno-kulturowe i obrazowo-przestrzenne rangi regionalnej, godne upowszechnienia i społecznego wykorzystania corocznie m.in. 14 lutego w dniu powstania Armii Krajowej oraz 1 marca w Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, oddając w ten sposób hołd poległym i pomordowanym oraz wszystkim więzionym i prześladowanym członkom organizacji niepodległościowych. Podróże partyzanckim szlakiem są podejmowane z chęci poznania losów zwykłych ludzi, którzy z wielkim heroizmem walczyli o wolność Ojczyzny oraz zlokalizowania mogił ofiar sytemu totalitarnego. Celem opracowania jest ocalenie tych miejsc od zapomnienia przez stworzenie szlaku tematycznego jako nowej oferty turystycznej na pograniczu województwa opolskiego i wielkopolskiego. „Gdy gaśnie pamięć ludzka, dalej mówią kamienie…” – powiedział przed laty kardynał Stefan Wyszyński. W polskich lasach i przysiółkach przetrwało pod różną postacią wielu niemych świadków historii, głównie z okresu powstań narodowych, II wojny światowej i okresu powojennego. Rozciągające się krajobrazy jak pola bitew, relikty fortyfikacji, upamiętnienia martyrologii oręża polskiego – to fundamentalne elementy tożsamości narodowej i symbol dziedzictwa. Pamięć o bohaterach Polskiego Państwa Podziemnego oraz wydarzeniach związanych z naszą przeszłością wyraża się w różny sposób. Powszechnym ich wyrazem są cmentarze, pomniki, epitafia, obeliski, nazwy szkół, ulic i inne formy głębszego i trwalszego ich wpisania w naszą świadomość. Z pewnością kwestia ta dotyczy wybitnych jednostek, zasłużonych dla regionu na różnych polach. W czasie najkrwawszej wojny trwającej w latach 1939-1945 oraz po 1945 r. podczas komunistycznego zniewolenia za polskość i przywiązanie do narodowej tradycji, kultury i wiary płacono najwyższą cenę w rozmaitych miejscach i okolicznościach. Świadkami tych tragicznych wydarzeń były: pola, lasy, zabudowania domostw, leśniczówki, obozy koncentracyjne, stalagi, kazamaty więzień, areszty śledcze aparatu represji (Urzędu Bezpieczeństwa) oraz cmentarze wojenne rozsiane na terenie obecnych graniczących ze sobą województw opolskiego i Wielkopolski. Ze względu na specyfikę omawianego terenu jest tu wiele przykładów miejsc martyrologii. Do części obiektów trudno trafić, ponieważ została zarośnięta gęstą roślinnością w kompleksie leśnym Rychtal [1]. Omawiane wydarzenia historyczne dotyczą głównie okresu II wojny światowej i powojennego. Oprócz pomników pamięci o charakterze militarnym obszar dawnego pogranicza obfituje zarówno w imponujące zabytki architektoniczne z XVIII i XIX w. jak m.in.: pałace, dwory, drewniane kościoły, spichlerze, lokalne browary, nieczynne wiadukty dawnej linii kolejowej Namysłów – Kępno oraz osobliwości przyrodnicze: rezerwaty przyrody, system nieuregulowanych rzek i rzeczek, zbiorników retencyjnych. To tylko niektóre z atrakcji turystycznych, które warto odkryć podczas pieszych i rowerowych wędrówek. Potencjał kompleksu leśnego Rychtal jest w dalszym ciągu odkrywany, a kolejne działania samorządu terytorialnego sprawiają, że poszczególne powiaty mają coraz więcej do zaoferowania turystom dzięki stworzonym szlakom tematycznym. Przedstawiona propozycja wycieczki szlakiem partyzanckim jest jedną z niekonwencjonalnych form podróży odbywanych w czasie wolnym o charakterze militarnym. Szlak nie został oznaczony w terenie ani wyodrębniony formalnie w przestrzeni turystycznej. Polega on na wyznaczonej przez autora w formie wirtualnej trasy przy wykorzystaniu istniejących tam atrakcji tematycznych na istniejących szlakach turystycznych [2]. Przed wojną las rychtalski [3] i siemianicki [4] ze względu na bliskość z granicą niemiecką był swoistym poligonem doświadczalnym dla Wojska Polskiego. Odbywały się tu kursy przysposobienia obronnego prowadzone przez instruktorów Przysposobienia Wojskowego Leśników, oficerów rezerwy m.in.: Mieczysława Tarchalskiego – (do września 1939 r. nadleśniczego w Rychtalu) [5] oraz Floriana Budniaka – (wykładowcy Państwowej Szkoły dla Leśniczych w Margoninie) [6]. Las stworzył im dogodne warunki na przygotowanie bojowe. W ośrodku Nadleśnictwa Rychtal wyszkolono wielu leśników do zadań w wywiadzie i kontrwywiadzie oraz dywersji, którzy znaleźli się w szeregach batalionów Obrony Narodowej a potem w konspiracji niepodległościowej. W 1939 r. punkt graniczny z Polską od strony Namysłowa w kierunku Kępna znajdował się w rejonie lasów Komorzna i Rychtala. Przebiegała tu granica polsko-niemiecka. Do dzisiaj widnieje na granitowym litera P, a na odwrocie D, w leśnictwie Smogorzów. Kilkaset metrów od słupa granicznego znajduje się mogiła (drewniany krzyż) 12 żołnierzy KOP ze strażnicy we wsi Głuszyna, którzy 1 września 1939 r. bohatersko zginęli [7] Linię graniczną ochraniał oddział Batalionów Obrony Narodowej 28 pp. z 10 DP Łódź [8]. Podczas odwrotu polegli z tej jednostki: Jan Gąska, Edmund Świerczyński i Marian Sikora. Ich mogiła znajduje się na cmentarzu w Wyszanowie. Nieopodal pochowano trzech żołnierzy WP (batalionu Obrony Narodowej Kępno) rozstrzelanych wraz grupą kilkunastu cywilów oraz sześciu kolejnych w dwóch mogiłach. W dużych zbiorowych kwaterach spoczywa 57 cywili, ofiary niemieckiej pacyfikacji Wyszanowa i Torzeńca [9]. Natomiast na cmentarzu w Cieszęcinie znajduje się grób dwóch żołnierzy batalionu Obrony Narodowej Kępno, którzy utonęli przeprawiając się przez rzekę Prosnę w rejonie Lubczyny i Cieszęcina. W końcu września 1939 r. po klęsce Polski powiat Namysłów na Śląsku Opolskim (w Rzeszy) i pow. Kępno w Wielkopolsce (w Okręgu Rzeszy, Kraju Warty) stanowiły główną bazę przerzutową rożnych organizacji konspiracyjnych. Należy dodać, że w mieście znajduje się stacja kolejowa, z której odjeżdżają pociągi w kierunku Oleśnicy (i dalej Wrocławia) oraz Kluczborka (linia do Lublińca), który był ważnym punktem przerzutowym. Takie usytuowanie terenu oraz warunki mieszania się ludności uciekających z woj. łódzkiego, poznańskiego przybyłych w ramach wysiedlenia i przymusowych robót stało się zarzewiem do powstania siatki niepodległościowego ruchu oporu, która umożliwiała ukrycie się przed pościgiem. Dodać należy również, że do ruchu oporu włączyło się również wielu Ślązaków, którzy unikali poboru do wojska niemieckiego bądź tez zmuszeni do podpisania volkslisty za cenę życia (listy narodowościowej) zdezerterowali z wojska. Była tez również spora grupa spolonizowanych Niemców często szczerze i mocno związanych z polską ojczyzną. Ludność napływowa w tych powiatach rekrutowała się przeważnie z pow. Kępno. Byli to robotnicy rolni i przemysłowi wywiezieni na przymusowe roboty. Grupy jeńców polskich rozmieszczono w majątkach ziemskich. Warunki na obszarze pogranicza za tzw. „słupkami” nie sprzyjały partyzantce. Pomimo istnienia rozległych kompleksów leśnych praca konspiracyjna była niezmiernie ciężka z uwagi na rozmieszczenie obozów i placówek żandarmerii. W Namysłowie powstał podobóz KL Gross-Rosen (Rogoźnicy). Ponadto więziono jeńców wojennych różnej narodowości (Komanda) w Jastrzębiu (Stalag 344), Włochach, Miejscu, Bąkowicach i Głuszynie [10]. Wiosną 1944 r. na terenie pogranicza funkcjonowały dwie agendy Armii Krajowej w Kluczborku samodzielny obwód krypt. „Panew” - dowódca ppor. Jan Łuczkowski ps. „Narocz” z Praszki (z inicjatywy i pod komendą Inspektoratu Sieradzko-Wieluńskiego, Okręgu Łódź „Barka”) [11] oraz w Namysłowie Samodzielny Obwód Zewnętrzny krypt. „Reduta” komendant por. Józef Rabiega ps. „Ordon” [12] (z inicjatywy Inspektoratu Ostrów Wielkopolski, Okręgu Poznań). W 1944 r. w ramach tej struktury konspiracyjnej weszło pięć podobwodów: Syców, Namysłów, Oleśnica, Kępno i Ostrzeszów [13]. W ten sposób udało się zmobilizować do walki z okupantem kilka oddziałów partyzanckich dla, których pobudowano leśne placówki. Były one rozmieszczone w przedwojennych gajówkach znajdujących się w ostępach leśnych pow. namysłowskiego, kępińskiego i sycowskiego. Obszar ten był zamieszkiwany przez liczną rzeszę Niemców oraz przymusowych robotników przybyłych głównie z obszarów centralnej Polski i pow. kępińskiego. Sporym utrudnieniem dla oddziałów partyzanckich było stopniowe zastępowanie polskich leśniczych niemieckimi. Na obszarach przyleśnych znajdowała się duża sieć posterunków żandarmerii, a także specjalne oddziały policyjne, które zwalczały partyzantkę. Na terenie pow. kępińskiego w leśniczówce Wesoła u Wincentego Pawlickiego zorganizowano sztab batalionu AK Kępno krypt. „Łomnica” gdzie dowódcą był ppor. Witold Bytoński „Sfinks” [14]. Batalion dzielił się na kompanię szkieletowe będące w rezerwie: Bralin, Opatów, Podzamcze. Natomiast w Głuszynie zorganizowano jednostkę o krypt. „Giewont”. Obejmowała ona pow. Syców oraz cześć północnej ziemi namysłowskiej z wsiami Głuszyna, Smogorzów, Kowalowice, Idzikowice, Pawłowice, Jakubowice Wilków, oraz od polowy 1944 okolice Rychtala w pow. Kępno. Ppor. Bytońskiemu podlegały ponadto dwa kilkunastoosobowe oddziały dywersyjne. Jeden o kryptonimie „Koniczynka” pod dowództwem Jana Jeziornego ps. „Fryc” stacjonował w lasach koło Siemianic. Drugi oddział o kryptonimie „Rybitwa” pod dowództwem kpr. Konrada Kalisa ps. „Peter”, „Mikołaj” działał w lasach Nadleśnictwie Rychtal, leśnictwa: Laski, Smardze, Wesoła. Każdy z tych podobwodów, w przypadku mobilizacji (powstania powszechnego) miał za zadanie sformować jednostkę w sile batalionu. Siedziba dowództwa kępińskiego podobwodu krypt. „Łomnica” mieściła się w ówczesnej leśniczówce Wesoła. Skromne zabudowania w głębi rychtalskich lasów stały się centrum życia konspiracyjnego. Leśna ekspozytura była ośrodkiem dyspozycyjnym konspiracji, bazą wypadową partyzantów AK, miejscem narad i odpraw dowódców, magazynem umundurowania i broni, którą wytwarzał Szczepan Szalek, przedwojenny rusznikarz z Rakowa, koło Siemianic. Stanowiła również kryjówkę dla Ślązaków, dezerterów z Wehrmachtu, którzy przeszli na stronę podziemia niepodległościowego. Stale przebywało w niej od kilku do kilkunastu ludzi, którzy po zaopatrzeniu się w żywność i w fałszywe dokumenty, odchodzili na inne placówki konspiracyjne. Leśniczym w leśnictwie Wesoła, podległym Nadleśnictwu Rychtal i zarazem kwatermistrzem podobwodu AK „Łomnica” był niemiecki emigrant z Nadrenii Karol Pocha. Pomimo, iż słabo władał językiem polskim wiernie wykonywał zadania niepodległościowego ruchu oporu. Mieszkał w Wesołej z żoną Władysławą, córką Stefanią i zięciem Andrzejem Kanią – żołnierzem AK oddziału „Rybitwa”. Zaopatrzenie tej placówki w żywność było w gestii Leona Sieczki ps. „Leonard”. Finanse dostarczał pracownik Finanzamtu w Kępnie Kazimierz Kuliński ps. „Kornik”. Skrzynka kontaktowa znajdowała się w Kępnie przy ul. Krótkiej. Z komendy okręgu w Poznaniu przywożono gazetki „Wolność” i „Biuletyn Informacyjny”. W Kępnie powielano konspiracyjną gazetkę „Jutrzenkę”. Ze względu na wzrost liczbowy oddziałów partyzanckich komendant „Łomnicy” ppor. „Sfinks” przystąpił do rozbudowy systemu fortyfikacji tj. schronów bojowych. Według jego relacji na terenie obwodu AK „Reduta” wybudowano około 12 zamaskowanych, drewniano-ziemnych bunkrów na terenie: Nadleśnictwa „Wanda” z siedzibą w Przedborowie k. Ostrzeszowa (podobwód „Howerla”) - trzy schrony, Nadleśnictwa Bralin (podobwód „Giewont” i „Łomnica”) - dwa schrony, Nadleśnictwa Rychtal (podobwód „Giewont” i „Łomnica”) - siedem schronów. Obecnie w terenie zlokalizowano fragmenty fortyfikacji większość zalesione m.in.: przy leśniczówce Wesoła znajdował się jeden (magazyn), koło Siemianic (las siemianicki) były dwa, każdy na 30 osób; koło Lasek w Remizie na strumykiem Pomianką – jeden dla 20 osób (na potrzeby sztabu); w lesie pomiańskim dwa, każdy na 40 osób (stacjonowała tam grupa kpr. Józefa Wodzickiego ps. „Tejo”). Na skraju gajówki Różyczka - jeden schron dla 5 osób, a w leśniczówce Darnowiec jeden dla 15 osób. Natomiast w leśnictwie Zgorzelec (Nadleśnictwie Syców) – dwa schrony należące do grupy dywersyjnej „Petera”. Zorganizowany wywiad przez Tadeusza Daroszewskiego, ps. „Sowa”, zatrudnionego w majątku Laski, informował oddział AK o bieżącej sytuacji w terenie i ruchach posterunku żandarmerii i jednostki policyjnej SS. Schrony ziemne AK były zaopatrzone w studzienki z wodą, otwory wentylacyjne, maszynki spirytusowe do gotowania żywności, lampki karbidowe do oświetlenia, piętrowe łóżka, koce, itp. Każdy obiekt posiadał dwa wejścia zamaskowane w zależności od potrzeb i ilości żołnierzy od 5 do 40 osób. Według dokumentacji W. Bytońskiego fortyfikacje wyglądały następująco: „schron – melina - dla różnego terenu, z przeznaczeniem do ukrycia się w razie zaskoczenia oraz do składowania sprzętu i żywności. Wymiary: 3x2.5x2h, z dwoma otworami wentylacyjnymi; schron – melina w zabudowaniach wiejskich, z przeznaczeniem dla rannych, chorych lub jako punkt kontaktowy. Wymiary 3.3m x 3.3m 2.2h; schron – melina wykonany systemem podkopowym, jak chodniki w kopalni przy wykorzystaniu pochyłości wzgórza. Przeznaczenie – do ukrycia w razie zaskoczenia, do kontaktów, jako punkt łączności itp. Wymiary: 3.4x2.6.5x0.45x1.8h; duży schron leśny, z korytarzem bezpieczeństwa, studnią, wentylacją, maksymalnie na 20 osób. Wymiary 10.5x7.7x2.5h” [15]. W dniu 31 maja 1944 r. w wyniku pacyfikacji okolicznych lasów w pow. Kępno Niemcy wykryli i wysadzili jedynie jeden schron znajdujący się około 600 m. od leśniczówki Wesoła. Zlikwidowano wówczas magazyn broni. Aresztowano leśniczego Karola Pochę z rodziną, których po śledztwie wywieziono do Łodzi. Leśniczy został zamordowany wraz z córką Stefanią w więzieniu policyjnym Radogoszcz (niem. Erweitertes Polizeigefangnis, Radegast). Żona zmarła w obozie koncentracyjnym (niem. KL Ravensbrueck). Przypisy
[ Powrót ] |